PZL P.24 — polski myśliwiec eksportowy o niezrównanym rozmachu
PZL P.24 przejął dziedzictwo dolnopłata z mewą po swoim poprzedniku, P.11, i tchnął w niego nową energię – tworząc jeden z najbardziej pożądanych myśliwców eksportowych lat 30. XX wieku. Pierwszy lot w grudniu 1932 roku, P.24 nigdy nie trafił do polskiej służby, ale stał się symbolem polskiej zaawansowanej inżynierii lotniczej na lotniskach od Turcji po Bułgarię.
Ewolucja ikony skrzydła mewy
Opierając się na charakterystycznej konstrukcji „skrzydła Puławskiego”, P.24 mógł pochwalić się mocniejszym silnikiem Bristol Mercury o mocy 840–1000 KM, zamkniętą kabiną pilota i wzmocnionym płatowcem. Całkowicie metalowy kadłub, skrzydła pokryte duraluminium i chowane chłodnice zmniejszały opór powietrza, zachowując jednocześnie wytrzymałość cenioną przez pilotów. To połączenie elegancji i praktyczności sprawiało, że był łatwy w pilotażu i konserwacji – idealny dla sił powietrznych poszukujących sprawnego, a jednocześnie przyjaznego użytkownikowi myśliwca.
Wydajność i siła ognia
Zdolny do osiągania prędkości 430 km/h na wysokości i prędkości wznoszenia przekraczającej 15 m/s, P.24 mógł stawić czoła współczesnym maszynom. Wczesne wersje były uzbrojone w dwa karabiny maszynowe kal. 7,92 mm montowane w skrzydłach, a późniejsze modele „A” i „G” miały dodatkowo dwa działka Hispano kal. 20 mm – zmieniając sylwetkę samolotu o kształcie skrzydła mewy w prawdziwe zagrożenie powietrzne. Pojemność zbiornika paliwa i zasięg (do 900 km) sprawiały, że idealnie nadawał się zarówno do patroli obronnych, jak i ofensywnych nalotów na sporne granice.
Na niebie Europy
Choć Polska wstrzymała się z jego przyjęciem, P.24 znalazł swoje miejsce w Grecji, Rumunii i Turcji tuż przed wojną. Greckie P.24F zasłynęły z obrony przed włoskimi nalotami na Morze Egejskie, podczas gdy rumuńskie załogi latały w misjach eskortowych i szturmowych w 1941 roku. Połączenie szybkości, wznoszenia i siły rażenia zapewniło mu szacunek na różnych teatrach działań – nawet w starciu z nowszymi myśliwcami Osi.
Trwała atrakcyjność wojownika
Choć nie zachował się żaden kompletny egzemplarz P.24, jego dziedzictwo przetrwało dzięki skrupulatnym reprodukcjom w skali, symulatorom lotu oraz ekspozycjom muzeów przedstawiającym skrzydła i fragmenty kadłuba. Historycy uważają P.24 za szczytowe osiągnięcie międzywojennej myśliwskiej konstrukcji – dowód na to, że innowacja aerodynamiczna i siła ognia mogły współistnieć w kompaktowej, pięknej obudowie.
Noś koszulkę P.24 Panache: ekskluzywna kolekcja koszulek
Uczcij polskiego asa eksportowego naszymi koszulkami PZL P.24, ozdobionymi oryginalnymi, ręcznie rysowanymi grafikami, które podkreślają kształt skrzydła mewy i sylwetkę przypominającą armatę. Wykonane z wysokiej jakości, oddychającej bawełny o miękkim, przyjemnym dla skóry wykończeniu, te koszulki pozwolą miłośnikom lotnictwa i pasjonatom historii poczuć ducha myśliwców z lat 30. XX wieku.
Wynieś swój styl na nowy poziom — odkryj naszą kolekcję PZL P.24 i poczuj skrzydła innowacji!